sobota, 22 czerwca 2013

Rozdział 3 - I'm not the first, I did not last.

( sześć miesięcy później )

                                                                                            Mystic Falls
                                                                                             15.08.1864 r.
Drogi Pamiętniku !

Widzę że dawno się nie wpisywałam , ale no cóż miałam trochę ważniejsze sprawy . Czekam tylko , aż Leon mi się oświadczy . To marzenie ostatnich kilku miesięcy . Być może kiedyś się spełni .
Muszę kończyć . Przy okazji , przyjeżdża dziś do nas pewien gość . Dziewczyna w moim wieku , sierotka z Atlanty ...
                                                                            Mirabella Salvatore

Nie wiadomo na jak długo zawita owa dziewczyna. Niech jest tu ile chce , zresztą. Pochodzi ona z Atlanty jako jedyna ocalała ze swojej rodziny w pożarze domu .

***Damon***

Graliśmy właśnie w piłkę nożną ze Stefanem , kiedy nadjechała śliczna kareta . To na pewno ta dziewczyna. Stanęliśmy na werandzie , gdy woźnica otworzył drzwi . Najpierw wysiadła mulatka podobna do Melissy jak się później dowiedziałem , Emily .
Wkrótce wysiadła ONA . Serce mi stanęło , miała śliczne czekoladowe oczy oraz takie same kręcone włosy. Piękne rysy twarzy. Kobieta z mych snów .
-Katherine Pierce .- Przedstawiła się ze ślicznym uśmiechem na twarzy .
- Jestem Damon a to mój młodszy brat Stefan Salvatore .- Powiedziałem całując jej dłoń .
- Dobiegły mnie słuchy że macie jeszcze siostrę .
- Owszem , lecz to niespokojny żywioł ... Jak Damon i wybyła z domu .-Wtrącił się Stef .
- Może i niespokojny ale mamy swoje zdanie.- Skomentowałem wypowiedź brata .

***Mirabella***
 
Byłam właśnie w domu Gilbertów sama z Dianą. Reszta rodziny pojechała w interesach , a służba miała wolne. Miałyśmy cały dom dla siebie. W pewnej chwili źle się poczułam . Oczywiście , nie umknęło to młodej Gilbert'ównie .
- Bella , dobrze się czujesz ?- Spytała z troską w głosie .
- Tak...Tak mi tylko... zrobiło się słabo to na pewno przez te upały .
- Usiądź , otworzę okno .
 
Po kilku godzinach pobytu w domu Giulbert'ów wróciłam do domu. Jeszcze było jasno więc wolałam nie ryzykować. Ostatni czasy w okolicach miasteczka dzieją się straszne rzeczy... Za nim wrócę na podwórku i tak będzie ciemno .
 
I nie myliłam się na podwórku było ciemno za nim przyjechałam. Zauważyłam Damon'a siedzącego na ławce wpatrującego się w kogoś.
- Czym jesteś tak zafascynowany , bracie ?- Spytałam siadając na ławce obok niego .
- Widzisz tą biegającą postać od drzewa do drzewa ?-Spytał na co przytaknęłam .- To Stefan . Próbuje dostać się do Katherine aby ojciec go nie zauważył .
- Ojciec co nie zauważy ale rodzeństwo tak .- Oznajmiłam wstając z ławki . Schowaliśmy się za jednym ze drzew.
- Ty zbirze ! - Krzyknął Damon zmienionym głosem na co wygląd miny Stef'a był bezcenny . teraz szedł uważnie kręcąc się w kółko czy nikt za nim nie idzie . Kiedy za długo patrzył się za siebie ...
 
***Stefan***
 
Ostatni krzyk przeraził mnie. Miałem wrażenie że ktoś mnie obserwuję.  Kiedy patrzyłem tak do tyłu idąc natchnąłem się na jakąś przeszkodę.
- Wybierasz się gdzieś ?- Usłyszałem głos siostry.
- No tak... Bella i Damon , mogłem się domyślić .- Od kiedy pamiętam wycinali mi takie numery .
- Mogłeś ale tego nie zrobiłeś.- Powiedział starszy brat z uśmiechem na twarzy .
- A twoja mina... bezcenna .- Dodała niebieskooka ...
 
***Mirabella***
 
Zapowiadał się dziś naprawdę słoneczny i ciepły dzień. Mam nadzieję że poznam dziś ta dziewczynę , którą moi bracia są zauroczeni. Wyszłam na dwór o ile dobrze wiem z opisu to była ona . Spacerowała po ogrodzie. Podeszłam do niej.
- Katherine Pierce jak mniemam .- Przywitałam dziewczynę promiennym uśmiechem .
- Tak .
- Jestem Mirabella Salvatore -Orzekłam i podałyśmy sobie dłonie .
- Słyszałam że niespokojny z Ciebie żywioł .
- Ja ? A kto tak stwierdził ?
- Twój brat , Stefan .
- Ja przynajmniej mam swe zdanie .
- Przyjechałam wczoraj . Mogłabyś pokazać mi te miasto ?
- Oczywiście.
 
***Katherine***
 
Mirabella była urocza. Z tymi oczętami podoba do najstarszego brata. Słyszałam że nie jest po ślubie , mimo to już w ciąży.  No cóż , polubiłam ją przypomina mnie z XV wieku . Być może za kilka dni , wyjawię jej mój sekret ...
Kila godzin zwiedzania Mystic Falls z Bellą minęło bardzo szybko. Nie można było się przy niej nudzić.
 
***Mirabella***
 
Pokazywanie , Katherine miasta było bardzo fajne. Tylko droga powrotna była trochę gorsza. Czułam że zaraz zemdleję.
- Dobrze się czujesz ?-Spytała dziewczyna .
- Tak. Ja tylko ostatnio tak mam .
- Ostatnio czyli...
- Kilka miesięcy .
- Mówiłaś tu o jakieś polanie nie daleko. Chodźmy , porozmawiajmy .
 
Była dla mnie bardzo miła zważając na to że znałyśmy się od kilku godzin . Po chwili znajdowałyśmy się na polanie , gdzie jako dziecko bawiłam się z braćmi i przyjaciółmi. Usiadłyśmy po środku polany. Katherine przyglądała mi się badawczo .
- Gorąco Ci ?- Spytałam na co położyła dłoń do mego czoła .
- Troszkę , a o co chodzi ?
- Jesteś rozpalona , powinnaś leżeć w łóżku .
- Nie ja pierwsza , nie ja ostatnia .
- Wiesz polubiłam Cię i sądzę że mogę Ci w pewnej sprawie .
- Tez Cię polubiłam . A więc co to za sprawa ?-
Spytałam na co jej twarz ...
Nie umiem tego określić ...
- Czym Ty jesteś ? - Spytałam ze strachem i łzami w oczach .
- Mirabella nic Ci nie zrobię .- Mówiła łapiąc mnie za nadgarstki.- Jestem wampirem .
- Ale Ty... Ty.
- Posłuchaj mnie. Muszę Ci powiedzieć cos ważnego. Te wszystkie zwroty głowy i ta gorączka spowodowane są tym.. że jesteś w ciąży .
Co ? Nie dowierzałam o czym ona mówi .
- Ale jak to ?
- Słyszę jak szybko bije jego lub jej serduszko .
- Pomóż mi. Inaczej ojciec mnie zabije.
- Na razie pomogę Ci zlikwidować gorączkę .
Mogła mnie teraz nawet zabić. I tak zrobi to ojciec. W taki sposób wyświadczy mi przysługę.
- Zabij mnie. Jeżeli nie Ty , ojciec uczyni to sam.
- Byłam kiedyś w podobnej sytuacji .- Oznajmiła przegryzając swój nadgarstek .
-Co Ty robisz ?- Spytał i nadgarstek dziewczyny został przystawiony do mych ust. Zaczęłam pic jakąś ciepłą ciecz . Krew jak przypuszczam .
- Wystarczy.-Powiedziała po chwili .
- Opowiedz mi wszystko . Proszę .
------------------------------------------
No to tyle na dzisiaj .
Proszę zostawiać po sobie ślad .

 
 

5 komentarzy:

  1. Hej :D Pamiętasz mnie jeszcze? :) Postanowiłam tu wpaść i ocenić, ale wszystko ma swoje miejsce więc co to za ocena bez krytyki ;P Mirabella <3 <3 <3 Uwielbiam jej postać ;P
    Chciałam cię zaprosić na moje pierwsze oficjalne opowiadanie. Powstał prolog więc proszę o opinię :D
    http://damon-elena-big-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. A więc zostawiam ślad mówiąc, że zajebiście <3 :P Wszystko świetnie :D Pozdrawiam
    Chcę powiadomić cię o XIV u mnie, a oto coś na zachętę ;P
    Ciało szatynki leżało martwe na podłodze. Podeszłam do niej i sprawdziłam puls. Ciągle go miała. Zastanowiłam się krótką chwilę i postanowiłam wynagrodzić dziewczynie wszelki trud. Chwyciłam jej dłoń, a moja twarz przybrała demoniczny wyraz. Wysunąwszy kły przedziurawiłam jej nadgarstek i skropliłam odrobinę krwi do czarnego kotła. Wydostał się z niego gęsty dym otaczając jej ciało. Gdy zniknął znów opadła nieruchoma lecz już nie jako czarownica stała się istotą z zupełnie nowej rasy…
    - Pathericku! – Wrzasnęłam na całe gardło. Hybryda zjawił się w mgnieniu oka przede mną. – Zabierz pannę Benett do pokoju i przygotuj suknię. Złoże wizytę starej znajomej. – Uśmiechnęłam się chytrze.
    http://tvd-tylko-moj-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej.
    Przez przypadek dzisiaj wpadłam na Twojego bloga.
    Siostra Damona i Stefana bardzo przypadła mi do gustu.
    Opowiadanie zapowiada się super. :D
    Życzę Ci weny i pozdrawiam.

    Zapraszam serdecznie do mnie.
    http://nie-jestem-nia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej :D Powiadamiam, że u mnie 1 rozdział :D A kiedy ty coś napiszesz? :* Liczę na twoją szczerą opinię ;*
    http://damon-elena-big-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS: Jak jest Stefan to musi być i Leon xD moich dwoje dziadków xD

      Usuń